piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 3 .

'' Kotku idziesz ? ''

- O której kończysz ?
- Mówiłam Ci . - opowiedziałam oschle i wychodząc z samochodu trzasnęłam drzwiami . Blondyn oczywiście zareagował i już po chwili stał przy mnie , trzymając za nadgarstek .
- Może łagodniej ? - zapytał , a jego oczy znowu przybrały inną barwę . Powiało chłodem , ciarki przeszły mi po plecach , do tego stopnia , że zadrżałam . - Posłuchaj skarbie , chcę dla Ciebie dobrze , może mi pomożesz ? - zapytał a ja spuściłam wzrok . Jego wypowiedź pełna była sarkazmu i odrazy . - Pomożesz ? - zapytał ponownie , ale nie zareagowałam . Chłopak musiał zrobić pierwszy krok , złapał dłonią za mój drżący podbródek i uniósł go ku górze , tak  , że musiałam spojrzeć w jego niebieskie oczy .
- Więc jak będzie ? - zapytał nie odrywając odemnie wzroku . Twierdząco  pokiwałam głową na znak , że zrozumiałam . - Grzeczna dziewczynka . - wyszeptał i delikatnie zaczął gładzić mój policzek , podczas gdy ja tępo patrzyłam  w ziemię . Gdy opuścił rękę , odwróciłam się i zaczęłam kierować się w stronę sklepu , niestety coś ponownie mnie zatrzymało , niestety ktoś .
- Nie zapomniałaś o czymś ? - zapytał blondyn , na co ja jednym zwinnym ruchem odwróciłam się w jego
kierunku .
- Co masz na myśli ?
- A pożegnanie ? - westchnęłam , w głowie miałam o wiele gorsze myśli . Stałam tam wryta  , a chłopak podszedł bliżej objął mnie ręką w tali i przycisnął do siebie gwałtownie . Nie takiego go znałam . Jego twarz zaczęła pokonywać dystans dzielący nasze usta , był już tak blisko , gdy ja wcisnęłam pomiędzy nasze twarze swoją rękę , tym samym zakrywając usta .
- Muszę lecieć , do 18 . - rzuciłam i przelotnie pocałowałam blondyna w policzek . - Będę tęsknić . - krzyknęłam na odchodne prawie biegnąc .
No to wolne do osiemnastej . 

***

- Co robiłaś wczoraj ? - usłyszałam głos Drak'a . Szybko zamknęłam szafkę nakładając czapkę firmową na czubek głowy . 
- Nic ważnego . - rzuciłam wraz z wymuszonym uśmiechem . 
- Skoro tak uważasz . - powiedział ,a jego wypowiedź pełna była sarkazmu i ironii . 
- Sugerujesz coś ? 
- Sugeruję kogoś . - opowiedział  , posyłając mi zawadiacki uśmiech . 
- Myślę , że to nie Twoja sprawa . 
- Możesz mi powiedzieć . - zachichotał . 
- Gehen , jesteś ostatnią osobą z którą  porozmawiała bym o czym kolwiek .  - rzuciłam i przechodząc obok niego , zdjęłam mu czapkę z głowy . Oboje zaczęliśmy się śmiać , co niestety po kilku sekundach się zmieniło , bo drogę zastawił nam nasz '' szef '' . 
- O widzę że pani Smith , dziś raczyła się pojawić . -   zakpił Denis , syn naszego szefa . 
- Zejdź z niej okej ? - w mojej obronie stawił się Drak'e , spojrzałam w jego kierunku posyłając nieme '' dzięki '' . 
- Mogę dać jej spokój gorzej z moim ojcem , już nie będzie Wam tak wesoło . - rzucił i mijając nas w drzwiach , znikł . 
 - Nie przejmuj się , to zwykły kretyn . 
- Chciałabym , żeby tak było . - powiedziałam cicho , a chłopak zabrał mi czapkę z głowy , po czym nałożył ją na własną , co w efekcie wyglądało naprawdę zabawnie , bo moja była o wiele mniejsza . 
- Dziś ty na kasie . 
- Nie ma mowy ! - burknęłam . 
- Zero sprzeciwów . Kierunek - kasa . - powiedział poważnie , po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem . 
- Przynajmniej oddaj mi czapkę ! 
- Żartujesz ? Zobacz jak ja w niej wyglądam ! - krzyknął , stając w dziwnej pozie , robiąc ustami dzióbek . 
- Kretynie . - rzuciłam i zbierając wszystkie włosy , spięłam je w koka . 

***
- Do jutra Smith ! - krzyknął Drak'e na odchodne . 
- No pa . - opowiedziałam , z nadzieją , że tak po prostu sobie pójdzie . Myliłam się . 
- Ale jakbyś chciała pogadać to ja bardzo chętnie .
- Spadaj ! - krzyknęłam ze śmiechem w głosie . Chłopak zaczekał za mną , i razem wyszliśmy ze sklepu . 
Po drodze opowiedział mi jakiś dowcip , na co ja oczywiście zareagowałam śmiechem . 
- To cześć . - powiedział i podchodząc bliżej mocno mnie przytulił . 
- Do jutra , a i jeszcze jedno ...
- Hmm ?
- Dziękuję .
- Dziękuję za co ? 
- Za to , że się za mną wstawiłeś , wiesz dzisiaj przy Denisie . 
- Przestań , nie ma za co . - powiedział a tym razem to ja go przytuliłam . 
- Kotku idziesz ? - usłyszałam ten znajomy głos za moimi plecami . Horan . Gwałtownie się odwróciłam a on szedł już w moim kierunku . Gdy podszedł bliżej złapał mnie za rękę i  przyciągając bliżej pocałował mnie w usta , Drak'e najwidoczniej czuł się trochę niekomfortowo , bo posyłając mi ostatnie spojrzenie , odszedł . 
Gdy chłopak znikł nam z pola widzenia , Niall przestał . 
- Co Ty robisz ? 
- Pokazuje mu , że jesteś moja . 
- Przestań . - rzuciłam i minęłam go w przejściu . Chłopak natychmiastowo złapał mnie za nadgarstek uniemożliwiając dalszą drogę . 
- Co teraz ? - zapytałam mierząc go wzrokiem . 
- Zabieram Cię gdzieś . Dziś wieczorem . 

------------------------------
Hej Miśki ♥ 
Dziękuję za Wszystkie Wasze szczere komentarze ♥ 
BARDZO WAS KOCHAM ! :)







niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 2 .

'' Chcę Cię ochronić przed tym potworem ... ''

Gdy się obudziłam , moim oczom ukazała się blond czupryna , co więcej jej właściciel smacznie spał . Od razu zaczęłam panikować , ale spokojnie przecież  wszystko da się logicznie wyjaśnić .  Może po prostu  przyszedł sprawdzić czy śpię i zemdlał ? Okej ,  byłam kiepska  w wymyślaniu podobnych historii  . Podpierałam się rękami  na łóżku i bacznie przyglądałam się blondynowi . Chłopak nie miał na sobie żadnego T-shiertu  ,   jego klatka piersiowa unosiła się delikatnie w górę i w dół  w wyniku oddychania . Moje ciało zostało otulone zimnym powietrzem znajdującym się w pomieszczeniu  , ciarki przeszły przez moje ciało , zadrżałam .  Chłopak delikatnie otworzył oczy i zaczął przeszywać   mnie swoimi niebieskimi tęczówkami .  Dopiero teraz zrozumiałam , że jestem na staniku , który bez przeszkód może podziwiać  niebieskooki  . Jednym zwinnym ruchem podciągnęłam kołdrę pod samą brodę , na co  chłopak zareagował śmiechem  .
- Co tu robisz ? – zapytałam , bez owijania w bawełnę .
- Leżę . – opowiedział i znowu zaczął się śmiać . Jego śmiech był tak zabawny ,że po chwili dołączyłam do niego . Podsumowując : leżę w łóżku z chłopakiem którego  imienia nawet nie znam , śmieję się nie wiem z czego i jakiś psychol probóje mnie zabić . Świetne życie .
- Czemu tutaj ? Nie było Cię wczoraj  .
- Krzyczałaś w nocy , więc przybiegłem do Ciebie i wtedy zrozumiałem , że coś Ci się śniło . Kiedy wpadłem do pokoju ty siedziałaś ze łzami w oczach , przerażona ściskając poduszkę . I wtedy …
- I wtedy co ?
- Wtedy zapytałaś czy zostanę tutaj z Tobą .
- Zgodziłeś się ?
- Jak myślisz ? – rzucił ironicznie i znowu wybuchnął śmiechem  , na co moje policzki zareagowały czerwonym rumieńcem .  Chłopak ściągnął ze swojego ciała pościel i wstał z łóżka . Był w samych bokserkach . Dopiero teraz w okazałości mogłam podziwiać jego tatuaże , miał ich mnóstwo . Podszedł do wielkiej szafy z której wyciągnął zieloną koszulkę i siwe dresy .
- Pierwsze drzwi na prawo .  – po informował mnie podając mi ubrania , z tego co wiem , pewnie o tym gdzie miejscowiła się łazienka . Stał tam z wyciągniętą w moim kierunku ręką  , a ja nie mogłam zareagować.  Całą moją uwagę przykuwała dziara umieszczona w okolicach obojczyka .
- Em ?
- Kto to Alishia ? – zapytałam bez namysłu , nie odrywając wzroku od czarnego napisu  .
-  Jak będziesz gotowa to zejdź na dół , zrobię śniadanie .  – pokiwałam głową na znak , że zrozumiałam . Chłopak ominął mnie i zaczął kierować się w stronę schodów .  
- Przepraszam . – rzuciłam szybko i zaczęłam pusto gapić się w podłogę .  Nie usłyszałam odpowiedzi , zniknął za drzwiami , zostawiając mnie sam na sam z moją głupotą .
                                                                  


                                                                ***

- Wyglądasz naprawdę świetnie .  – usłyszałam jego głos wchodząc do kuchni . Chłopak zmierzył mnie swoim wzrokiem od góry do dołu zatrzymując się na wysokości piersi .
- Dziękuję . – rzuciłam szybko , ściągając ręcznik z głowy próbując do końca wysuszyć moje włosy . – Ja … umm
- Szczotka powinna być w łazience , chodź popilnuj naleśników a ja ją poszukam , okej ?- nic nie powiedziałam, po prostu podeszłam do kuchenki , i biorąc widelce przekręciłam jednego z piekących się naleśników , a chłopak zginął mi po raz kolejny z pola widzenia . Zrobiłam na bluzce supełek , na wysokości pępka . Odwróciłam się przodem do stołu i nalałam sobie soku pomarańczowego . Nagle moją uwagę przykuło zdjęcie kobiety . Była nią niewysoka blondynka w wieku około 40-45 lat .
- Proszę . – usłyszałam jego głos tuż nad moim uchem .  Podskoczyłam z przerażenia .  
- Nie bój się nic Ci nie zrobię .  – powiedział i wręczył mi szczotkę do włosów , śmiejąc się przy tym zabawnie .
- Dzięki . – odpowiedziałam posyłając mu blady uśmiech .  – Zamówisz mi taksówkę ? Umm … mam pracę.
- Zawiozę Cię , o której zaczynasz ?
-  Dziesiąta trzydzieści .
- A kończysz o ?
-  Osiemnastej .  
- Okej przyjadę po Ciebie .
- Nie musisz ...
- Zjedz i jedziemy okej ?
- Dam sobie  radę .
- Bądź gotowa za 15 minut . – ignorował mnie ? Za kogo on się uważał .
- Powiedziałam coś .
- Ja też . – opowiedział oschle   i wyszedł z kuchni .  Słyszałam jego kroki , kierował się  na drugie piętro . Czemu  zrobił się taki wredny ? Wymawiając każde słowo w moim kierunku jego oczy nie były już tego samego koloru , robiły się ciemniejsze . Cały się zmieniał . Kiedy po  około piętnastu minutach wrócił z góry, miał na sobie białą koszulkę , starte jeansy i jeansową kamizelkę . No nie powiem wyglądał bardzo pociągająco , ale nie o to chodziło w tym momencie .
- Czemu mnie tak traktujesz ? - spojrzał na mnie od niechcenia jakby w swoim zachowaniu nie widział niczego co mogło by mi przeszkadzać . - Czemu traktujesz mnie jak powietrze ?
- Chcę Cię ochronić przed tym potworem , nie pomagasz .
- Chcesz mnie przed nim ochronić sam się do niego upodabniając ?


-----------------------------------
HEJ SKARBY :) na początku dziękuję za 13 komentarzy ♥ Ughhh <33 


Wesołch świąt <33 Zdrowia , szczęścia i spełnienia WSZYSTKICH marzeń , żebyśmy się kiedyś wszystkie razem spotkały na koncercie chłopców :* 

kocham .xx

15 komm - NEXT :) 

piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 1 .

'' Powiedź mi tylko ... dlaczego ? ''

     Stałem tam od kilku godzin , bezzwłocznie wyczekując jej drobnej postury , na marne . Nigdzie jej nie było, a przecież miała pracę . Coś jej się stało . Różne myśli przychodził mi do głowy , byłem bezradny . Już miałem wysiąść dramatycznie trzaskając drzwiami gdy nagle się pojawiła , potwierdzając moje obawy . Nie było lepiej . Jej twarz była wypełniona bólem i lękiem , jednak nie wiedziałem jaki był tego powód . Coś we mnie pękało . Codziennie przyjeżdżałem , patrząc na mojego anioła, ale co z tego ? Z dnia na dzień cierpiała coraz bardziej , nie mogłem na to pozwolić . Chciałem jej pomóc , nie umiałem .
Szukałem przyczyny jej zachowania od bardzo dawna , aż w końcu pojawiła się . Przyszedł  do niej ... przyszedł po nią . Siedziałem czekając na to co wydarzy się dalej . Jakiś koleś podszedł do niej , łapiąc za nadgarstek , nie szczędząc przy tym swoich sił . Zasyczała z bólu , ale jego to nie obchodziło . Moje serce stanęło w miejscu . Podniosła na niego swoje zaczerwienione od płaczu oczy ... czyli to on był powodem ich koloru . Popchnął ją w stronę ściany bocznej i przywarł do niej całym ciałem . Widziałem w jej oczach obrzydzenie i bezradność . Musiałem zareagować . Wyszedłem z auta , kierując się w stronę całego zajścia .
- Puść ją ! - krzyknąłem , ale on nie zareagował . Podszedłem bliżej i szarpnąłem go w ramie . - Nie zrozumiałeś ?!
- Odwal się szczeniaku . - powiedział mierząc każdy centymetr mojej twarzy . Zimne dreszcze przeszły mi po ciele gdy zobaczyłem krew spływającą po jej policzku . Jego ręce mocno zaciskały jej nadgarstki , tak  że zaczęły zmieniać swoją barwę na siny .
- Puść ją do cholery ! Ją to boli . - powiedziałem , a on po raz pierwszy  odwrócił się w moim kierunku .
- Bo ma . - odpowiedział bez skrupułów i zaśmiał się . W tym momencie kierowała mną nienawiść , zacisnąłem pięść z całej siły i wymierzyłem mu nią prosto w nos . W rezultacie popłynęła z niego krew, częściowo zostając na kostkach mojej ręki .
- Ty Sukinsynie ! - krzyknął , łapiąc dłonią za miejsce bólu  i zginając się w pół . Nie obchodziło mnie to. Miał cierpieć . Korzystając jego stanu kolejny raz uderzyłem z całych sił tym razem niżej , oberwał w brzuch. Upadł i zaczął zginać się z bólu . Stała tam sparaliżowana, patrząc na mnie jak na potwora , po pliczkach spływały jej gorzkie łzy . Nie szczędziłem go , zacząłem kopać go z całych sił , był bezbronny.
- Przestań ... proszę . - po raz pierwszy w moim życiu usłyszałem jej głos , był piękniejszy niż sobie  wyobrażałem . Taki łagodny , delikatny . Zaciągając rękaw bluzki za dłoń otarła łzy , jednocześnie na materiale został ślad po jej czarnym tuszu .
- Chodź - powiedziałem wstając i łapiąc ją za dłoń . Nie protestowała . Być może poczuła , że nie chcę zrobić jej krzywdy .
- Ja mam pracę . - odezwała się po raz drugi . Nie zareagowałem , szliśmy dalej . Ciągnąłem ją za sobą  do czasu , gdy usłyszałem jego głos .
- Zapłacisz mi za to szmato . - powiedział , próbując wstać z zimnej posadzki . Jego warga była spuchnięta , z nosa ciekła mu krew . Zasłużył . Odwróciłem się , żeby wrócić tam i ''skończyć '' z nim raz na zawsze .
Ruszyłem w jego kierunku , ale coś mi przeszkodziło ... nie coś , ale ktoś . Spojrzała na mnie swoimi błękitnymi oczami , bez słów tłumacząc mi , że nie jest tego warty .
- Idź do samochodu . - rozkazałem wskazując ruchem głowy swoje auto . Posłusznie przytaknęła , delikatnie puszczając moją dłoń . Odprowadziłem ją wzrokiem do czarnego BMV , i ponownie zacząłem kierować się w stronę tego skurwiela .
- Masz się od niej odwalić raz na zawsze , zrozumiałeś  ? Lepiej się dostosuj , bo następnym razem nie będę taki delikatny . - odpowiedział mi śmiechem .
- Jesteś zwykłym frajerem , jak ona . - powiedział i pokierował swój wzrok w jej kierunku .
- Masz się od niej odpierdolić ! - rozkazałem i podchodząc bliżej , z całej siły kopnąłem go w brzuch , następnie odwracając się od niego , zostawiając go tam ledwo żywego . Wracając  do  auta zdążyłem przelotnie spotkać jej napuchnięte od płaczu oczy , które chwile później okryły jej długie kasztanowe włosy. Wsiadłem do środka i bez żadnych zbędnych konwersacji odpaliłem silnik . Ruszyliśmy z piskiem opon .

                                                                Perspektywa Emily. 


     Wiedziałam , że stać go na wiele , ale przeceniłam go . Nigdy , nawet przez myśl mi nie przeszło , że może posunąć się aż tak daleko . Przyszedł tu , w ciągu dnia , nie szczędząc swojej energii . 
- Dokąd jedziemy ? - zapytałam zupełnie nie znanej mi osoby , z którą siedziałam w aucie . To nie była jedna z lepszych sytuacji w moim życiu , jednak cieszyłam się , że ten '' obcy '' był tam wtedy . Perspektywa tego , że siedzę w jednym samochodzie z kompletnie obcym mężczyzną  , nie wiedząc gdzie jedziemy była lepsza niż to , co mógł zrobić mi Chris . 
- Do mnie . - opowiedział nie zastanawiając się długo . Nie odważyłam się  odezwać po raz kolejny . Wolałam ciszę . Chłopak całą koncentrację skupiał na jezdni . Czy moje życie będzie wyglądało tak już zawsze ? Krótka wycieczka ... wszystko pięknie się zaczyna , a kończy bez happy endu . 
Tak zwana '' przygoda '' nie kręciła mnie bardzo . Seks bez zobowiązań , a potem nara . Zrób co musisz i cześć . 
- Dlaczego to robisz ? - zapytałam , ale skarciłam się za to w myślach , bo chłopak nawet nie zareagował  . Opuściłam głowę po raz kolejny pozwalając włosom na zakrycie mojej twarzy . Chcę to skończyć .
Jechaliśmy nie więcej niż 15 minut . Zatrzymaliśmy się przed wielkim domem . Bałam się wyjść z samochodu.  Nieznajomy obszedł samochód dookoła , by następnie otworzyć mi drzwi . Z jego pomocą wyszłam z samochodu . Złapał moją dłoń i zaczęliśmy kierować się w stronę ( przypuszczam ) jego domu .
Chłopak otworzył drzwi , i już mieliśmy wchodzić do środka , gdy coś przerwało . Dźwięk samochodowego klaksonu rozległ się po całej ulicy .  Człowiek który spowodował całe zamieszanie ... znałam go . Tom , brat Chrisa , pewnie zobaczył swojego brata , w obecnym stanie i przyszedł się policzyć . Był wyższy niż mój '' obrońca '' . Chłopak wszedł do środka i pociągnął mnie za nadgarstki , a ja zasyczałam . Blondyn spojrzał kompletnie zdezorientowany i posłał mi spojrzenie typu '' załatwię to '' . Już miał wychodzić gdy tym razem to ja go zatrzymałam .
- Nie idź tam .
- Zaraz wracam . - nie zgodziłam się . Minęłam go , zamykając drzwi od wewnętrznej strony domu , przekręcając kluczem .
- Nie chcę żebyś tam szedł .
- Posłuchaj . - powiedział i złapał mnie za nadgarstek , a ja zareagowałam tak jak poprzednio . Rany jeszcze się nie zagoiły . Chłopak spojrzał na mnie kompletnie zdezorientowany , gdy postanowił podgiąć rękaw mojej bluzki . Jego niebieskim oczom ukazały się świeże ślady krwi . Nie patrzyłam na niego , za bardzo bałam się jego reakcji . Nie czekał  , aż sama się przełamię , złapał mój podbródek i uniósł , tak , że musiałam spojrzeć mu prosto w oczy .
- Powiedź mi tylko ... dlaczego ?


-------------------------------------------------
No hej Miśki ♥ Tak więc , tak przedstawia się rozdział pierwszy :) Mam nadzieję , że Was nie zawiodłam . Podobało się chociaż trochę ? Jest sens wogóle, pisać to dalej ? 




poniedziałek, 9 grudnia 2013

Prolog .



Wyglądała na silną osobę , twardo stąpającą po ziemi . 
Mającą wszystko pod kontrolą i nie mającą problemów . 
Jednak tkwiło w niej dziecko , które desperacko potrzebowało zrozumienia i miłości . 

Widywałem ją często .Nie znałem jej .
 Po kilku dniach , coś było nie tak .
 Nie była tą samą osobą tyskającą radością i optymizmem .
 Bałem się , że ta niczemu winna krucha duszyczka zginie w cieniu okropnego świata .
 Wstawałem z nadzieją , że jest lepiej ... nie było . 
Czy to nie dziwne ? 
Nie znałem jej , była obca .  
Z dnia na dzień było coraz gorzej . 
Włosy które miała w zwyczaju upinać wysoko w niedbalego koka , zostały rozplątane .
 Zakryły jej twarz ... Chciała coś ukryć ?
 To że Cierpiała , sprawiało , że słabłem . 
Od pewnego czasu moje życie napędzał jej uśmiech który znikł ... 
Czyli to także mój koniec ? 


---------------
no hej ♥ To mój nowy blog :) Krotkie no ale Prolog jak prolog , ma tylko zaciekawić ? Udało się ?



ZWIASTUN . 





Bohaterowie .


Emily Smith . 


Dziewiętnastoletnia dziewczyna nie radząca sobie z życiem . Zniszczona przez osoby , znajdujące się w jej pobliżu . Alkohol , narkotyki tylko to pozwala jej na chwilę '' przystepować '' .  Ale to koniec nie daje rady ... nic nie trzyma jej przy życiu . 







Niall Horan . 

Dwudziestoletni chłopak . Nie zna jej ale chce jej pomóc . Obserwuje ją od kilku dni , zauważa zmiany w jej życiu . Chce dowiedzieć się jaka jest tego przyczyna . Nie uchodzi za '' 
przyjaznego '' dla środowiska . Są wyjątki .
Członek gangu . 















Chris Brown . (TYGA)


Dwudziestojednoletni chłopak Emily . Zwykła świnia . Nie radzi sobie życiem i obwinia za to ją . Sprowadza Smith na złą drogę ale jego to nie interesuje . Chce tylko zaspokoić swoje żądze . 
Nie boi się niczego , ani nikogo . 
Zniszczy każdego kto stanie na jego drodze .












Louis Tomlinson . ( Tommo )



Dwudziestotrzyletni przyjaciel Horana . 
Zrobi wszystko , żeby pomóc swoim '' braciom '' . 
Nie cofnie się przed niczym . 
Szef gangu . 













Zayn Malik .


Dwudziestodwuletni przyjaciel Horana .
Ma dziewczynę Perrie .
Zawsze stara się pomóc przyjaciołom .
Członek gangu .














Perrie Edwards . 


Dziewiętnastoletnia dziewczyna Malika .
Zaakceptowana przez przyjaciół swojego chłopaka .
Jedyna kobieta w gangu , do czasu .

















Harry Styles .




Dwudziestodwuletni przyjaciel Horana .
Zrobi dla przyjaciół wszystko .
Członek gangu .














Liam Payne . 


Dwudziestotrzyletni przyjaciel Horana .
Zastępca szefa gangu .

















Danielle Peazer ( Dani ) .



Dwudziestojednoletnia dziewczyna Liama . Na razie to nic poważnego .
Od razu przypada Emily do gustu , zaprzyjaźniają się .














Kathrina Sitting . 


Dwudziestodwuletnia dziewczyna Harrego . Była Horana .
Od pierwszego spotkania znienawidzona przez Emily .
Nie tylko Emily za nią nie przepada .

Nie należy do gangu , ale do tego dąży .














Razem tworzą :

GANG '' SPEED ". 

Bohaterowie utworzeni na potrzeby bloga . 
W trakcie pojawiania się nowych bohaterów , zostaną oni dodawani .