* - wspomnienie.
''Będę cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz? ''
Pięć lat, całe pięć lat bólu. To nie prawda, nie wierzcie w żadne słowa '' czas leczy rany '' . BZDURA. Niektóre obrażenia są tak głębokie i bolesne, że nie da się ich wymazać i zapomnieć.
Śmierć bliskiej osoby, najgorsza rzecz na świecie. Jest ciąża, jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale co kiedy ciąża jest zagrożona ?
*
Czułem jak nogi uginają się pode mną. To niemożliwe ! To nie może być prawda,ale zabierają ją! Odjeżdża owinięta srebrnym papierem, jak śmieć ! Przecież to sens mojego życia ! Zostawcie ją. Zatrzymują się, podbiegam i upadam na kolana. Bezsilność. Po chwili podciągam się, by móc poczuć po raz ostatni smak jej ust. Zimnych bladych ust. Łudzę się, że niczym księżniczka z bajki obudzi się. Moje łzy spływają na jej twarz. Krzyczę, ale nikogo to nie obchodzi. Zayn i Louis ciągną mnie z daleka od łóżka, nie zabierajcie jej ! NIE ZABIERAJCIE MI ŻYCIA !
- Niall - chłopak przytula mnie do siebie.
- Nienawidzę tego dziecka. - syczę przez zęby i ponownie upadam na kolana. Cały świat znika.
*
Ilekroć w życiu czułeś szczęście ? Założę się,że mnóstwo razy. Co jeżeli Twoim osobistym szczęściem jest druga osoba ? Czujesz,że jesteś w niebie, ale przecież wszystko kiedyś się kończy .
Bóg odbierając mi Ciebie, odebrał mi świat.
Zabierając Twoje usta, drobne ręce
i idealne włosy
Zabrał Anioła.
Ale przecież miejsce Anioła jest w niebie,prawda ?
Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z dziewczyną za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna.
*
- Horan ogarnij się ! To Twoje dziecko.
- To potwór ...
- Debilu ! - krzyknął zdenerwowany i uderzył mnie w twarz. - Spłodziłeś je, dałeś mu życie. Dałeś mu szansę !
- Daliśmy mu ją razem ...
- Jesteś cholernym egoistą !
- Tak ? Więc najwyraźniej ten bachor ma coś po mnie ! - splunąłem i znowu się rozryczałem. Musiałem odejść, nie chciałem tego dziecka , nie chciałem NIKOGO ! I nikogo nie miałem . Zostałem sam,ale kogo to obchodziło ? Przecież to i tak ja byłem najgorszy. Wyszedłem ze szpitala siadając na pobliskiej ławce. Co dalej ? Jak mam dalej żyć kiedy Twoje serce przestało dla mnie bić ? Czuje się podle ! To nie do opisania ! Czemu ja nie mogłem umrzeć ?
- Tak ? Więc najwyraźniej ten bachor ma coś po mnie ! - splunąłem i znowu się rozryczałem. Musiałem odejść, nie chciałem tego dziecka , nie chciałem NIKOGO ! I nikogo nie miałem . Zostałem sam,ale kogo to obchodziło ? Przecież to i tak ja byłem najgorszy. Wyszedłem ze szpitala siadając na pobliskiej ławce. Co dalej ? Jak mam dalej żyć kiedy Twoje serce przestało dla mnie bić ? Czuje się podle ! To nie do opisania ! Czemu ja nie mogłem umrzeć ?
*
Bezsilność i słabość. Wszystko co tak długo budowaliśmy, nad czym tak cholernie ciężko pracowaliśmy rozpadło się przez mały podmuch wiatru. Miało być pięknie, miało być idealnie... Więc czemu wszystko jest takie popieprzone ? Kto będzie utulał Cię do snu ? Komu będę śpiewał piosenkę na dobranoc ? Na kim będzie zależało mi równie bardzo jak na Tobie ? Jesteś w niebie, bo tam jest Twoje miejsce, ale błagam przywróć mi rozsądek .
*
- Jesteś frajerem Horan. - Tomlinson wparował do domu nie szczędząc hałasu.
- I tak się czuje... - upiłem łyk kolejnego piwa i uderzyłem głową o stół. Byłem cholernie pijany, nie kontaktowałem.
- Przemyśl wszystko .
- Stój ! Śniła mi się ... myślałem.
- I co wymyśliłeś ? - stanął na przeciw mnie, z założonymi rękoma .
- Zabierz mnie do dziecka.
*
Wielokrotnie stawałeś w sytuacji bez wyjścia ? Takich sytuacji nie ma, zawsze jest jakieś wyjście. Trzeba tylko umieć je znaleźć i sprawić by stały się logiczne. No właśnie. Logika ? Co właściwie oznacza to słowo? Definicję jego nie każdy zna, ale każdy kojarzy .
'' To nauka o regułach poprawnego rozumowania, wnioskowania i uzasadniania twierdzeń. ''
Błagam ... Poprawne rozumowanie ? To dla Ciebie coś bardzo, bardzo trudnego ? Rozumiem, ale musisz sobie jakoś radzić.
*
Nic nie powiedziałem. Wszedłem do jej pokoju i popatrzyłem na małe łóżeczko w rogu . Podszedłem i rozpłakałem się jak dziecko. Ono było moje ... nie było niczemu winne. Cholera, czemu to takie trudne ?
- Nie ma jeszcze imienia. - Tomlinson położył rękę na moim ramieniu po czym wyszedł z pokoju .
- Miało je już bardzo dawno. - przełknąłem ślinę zamknąłem oczy i pomyślałem o śmiejącej się Emily, o moim szczęściu . Pochyliłem się nad łóżeczkiem i wziąłem ją na ręce. Otworzyła mocno oczka i mierzyła mnie swoim spojrzeniem. Jej oczy były identyczne jak mojego skarba. Jej ciemne włosy, została mi cząstka jej.
- Poradzimy sobie ? - zapytałem, a łzy ciekły mi po policzkach . - Potrafisz mnie pokochać po tym wszystkim co Ci zrobiłem ? - dziewczynka delikatnie się uśmiechnęła i zaczęła się przeciągać, po chwili zamknęła oczy i zasnęła... Dopiero teraz poczuła,że jest w dobrych rękach.
*
'' Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw. I nas wybawi. ''
- Diana ! Chodź skarbie ! - dziewczynka podbiegła i wskoczyła mi na ręce.
- Cześć mamusiu. - uśmiechnęła się promiennie i zaczęła wyrywać mi się z ramion. Odstawiłem ją na ziemię a Ona podreptała w stronę zdjęcia Emily i pocałowała ją w sam czubek głowy. Do moich oczu momentalnie napłynęły łzy. Uśmiechnąłem się do niej i schyliłem nad grobem ukochanej. Położyłem na nim białą różę, symbolizującą niewinność, bo taka właśnie była Emily. Chciała dla wszystkich dobrze,ale zawsze zapominała o sobie.
- Tatusiu, co się stało z mamusią ? - zapytała pięciolatka i usiadła na progu grobu.
'' Najdroższy mój skarb w tym grobie się mieści ... Bóg zabrał Nam Ciebie , nie zabrał boleści. ''
- Kiedyś Ci wytłumaczę skarbie. Ale teraz jesteś jeszcze za mała.
- Nie-e !- roześmiała się- Jestem już duża ! - strzeliła focha, identycznie jak Emily . Włosy miała ciemne i długie, oczy miała czarne ... dwie perełki.
- Wytłumaczę Ci skarbie ... Kiedyś na pewno.
- Ale obiecujesz ? - spojrzała na mnie bardzo poważnie.
- Obiecuję. - złapała mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę domu, pustego domu pełnego wpomnień ... pełnego Ciebie.
--------------------------------
Noi KONIEC ! Dziękuje wszystkim za przemiłe komentarze i to,że czasami dawaliście mi kopa! I przepraszam, że wielokrotnie Was zawiodłam, nie wiem czy Was to obchodzi czy nie, ale miały być jeszcze cztery rozdział i dopiero koniec, ale kiedy przeczytałam ten komentarz
Każdy ma swoje życie, i chodzę do szkoły. Nauki jest strasznie dużo, ale kogo to obchodzi no nie ? Więc kończę tego bloga z bólem serca :( Cały czas myślę, o drugim sezonie. Jeżeli zdecydujecie czy chcecie, czy nie Napiszcie czy to dobry pomysł :) Czekam na waszą opinię ♥
I PROSZĘ , ŻEBY KAŻDY KTO CZYTAŁ TEGO BLOGA DODAŁ KOMENTARZ.
BYLE JAKI :) CHCĘ TYLKO ZOBACZYĆ ILE OSÓB GO CZYTAŁO ♥
Bardzo Was kocham ♥ i zapraszam na inny blog --- > http://she-looks-so-perfect.blogspot.com/
Oddawajcie głosy w ankiecie ♥ Czekam :*:*:*:*