'' Jesteś taka głupiutka ... ''
Po około piętnastominutowym poszukiwaniu Emily w kawiarence , opuściłem lokal . Nie było jej w środku, o dziwo Kathriny też nie zastałem . Wyszedłem na zewnątrz i rozejrzałem się dookoła . Pierwsze co przykuło moją uwagę to drobna postura , mojej księżniczki siedząca na ławce niedaleko kawiarni . Zacząłem biec w kierunku Emily , gdy dotarłem na miejsce , zauważyłem , że płacze przykucnąłem przy niej i łapiąc jej dłonie w swoje ucałowałem je .
- Skarbie co się stało ? - zapytałem wierzchem dłoni ocierając jej łzy .
- Zabierz mnie stąd Ni ... - spojrzała na mnie oczami pełnymi łez i negatywnych emocji ... Oczami pełnymi zagubienia .
- Chodź skarbie . - podałem jej rękę , by pomóc jej wstać . Gdy stała już o własnych siłach wziąłem ją na ręce. O dziwo nie protestowała ,jak to miała w zwyczaju . Zaniosłem ją do samochodu i posadziłem na miejscu pasażera . W ciszy dojechaliśmy do domu , była kompletnie nieobecna . Nie chciała nawiązać kontaktu wzrokowego a co dopiero rozmowy . Jeżeli już rozmawialiśmy to po prostu szybko urywała temat. Spojrzałem na nią i zgasiłem silnik . Brunetka posłała mi nieme '' dziękuję '' i odpięła pas bezpieczeństwa . Wyszedłem z samochodu i otworzyłem jej drzwi , podałem rękę by pomóc jej wyjść , ale poradziła sobie sama . Wyskoczyła z auta i bez słowa mnie minęła .
- Emily do cholery ! - złapałem ją za nadgarstek . - Powiedź co się stało ! - puściły mi nerwy .
- N-n-nie teraz ... przepraszam ... - puściłem jej nadgarstek . Była przerażona , bała się ... MNIE .
Zamknąłem samochód i biorąc kilka głębszych oddechów wszedłem do domu . Dziewczyna bezwładnie leżała na kanapie . Powędrowałem do salonu i po turecku usiadłem przy sofie .
- C-c-co Ty robisz ? - zapytała zdziwiona odgarniając kosmyki włosów z twarzy .
- Nie odpuszczę skarbie . - posłałem jej uśmiech , a ona automatycznie wróciła do siadu .
- Niall , boję się ...
- Ale czego ? - wstałem i przybliżyłem się do niej .
- Tego , że jeżeli Ci powiem poczujesz obrzydzenie i tak po prostu mnie zostawisz . - zamurowało mnie .
- Emily mów . - rozkazałem .
- Chodzi o Kathrinę ...
- Wiedziałem .
- Nie Niall , Ty nic nie wiesz ... - ciągnęła . - Ona ... ona jest moją siostrą ...
- Co ? Zwolnij .
- Przyrodnią siostrą .
- To wiele wyjaśnia . - powoli do mnie dochodziło .
- Mój ojciec jest we więzieniu ... - wydukała , dłonią wycierając pojedynczą łzę - A moja matka nie żyje ...
- Skarbie ... ja nie wiedziałem . - przytuliłem ją do siebie , ale się odsunęła . Spojrzałem na nią zdezorientowany ...
Co jest ?
- To nie jest najgorsze ... Moją matkę zabił , mój ojciec .
- Jak to ?! Dlaczego ? - zapytałem , a ona spojrzała w moje oczy .
- Bo go zdradziła , właśnie z ojcem Kathriny ... i Chrisa .
***
Dzień później .
Byłam wykończona . Dziewczyny ciągały mnie po sklepach a to tylko i wyłącznie przez natarczywego blondyna . Przeklinałam człowieka który wynalazł buty na wysokim obcasie . Wparowałam do domu i momentalnie wyskoczyłam z wysokich obcasów . Ledwo chodząc powędrowałam na kanapę i rzuciłam się na nią .
- Ooo ! Księżniczka wróciła . - do salonu wparował Niall , który obdarował mnie pocałunkiem w czubek głowy . - Jak było ?
- Makabrycznie . - spojrzałam na niego , a On wybuchnął śmiechem . - Mówię poważnie . - chciałam przerwać jego chichoty , ale po chwili sama byłam nimi pochłonięta .
- To może zrobię Ci dobrze ? - zapytał siadając na moje bezwładnie leżące ciało . Usiadł na moje pośladki i niczym pięciolatek zaczął skakać .
- Horan kretynie ! - skarciłam go , ale ten tylko odpłacił żarliwym śmiechem . - No złaź ! - krzyczałam - Bo Ci pomogę ! - ignorował mnie. - No dobra ! - przewróciłam się na brzucho , pomagając sobie nogami i chwilę później mogłam podziwiać blondyna walającego się po podłodze . - Mówiłam . - wytknęłam mu język w geście zwycięstwa .
- Zapłacisz mi za to ! - skoczył na mnie , i siłując się obezwładnił mnie . Leżał na mnie , a nasze twarze dzieliły centymetry , blondyn bez wahania zaczął pokonywać tę odległość . Gdy był bardzo blisko , odwróciłam głowę , a on spojrzał na mnie zdezorientowany .
- A co do tego '' zrobię Ci dobrze '' poproszę herbatę . - spojrzałam na niego , a na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech .
- Mistrzyni przerywania najpiękniejszych chwil w moim życiu , Panie i Panowie Emily Horan .
- Jaka Emily ? - zdziwiłam się , ale Horan w odpowiedzi tylko wpił się namiętnie w moje usta . Uśmiechnęłam się , a chłopak w mgnieniu oka zlazł ze mnie i bez żadnego słowa powędrował do kuchni .
- Tylko z cytryną ! - krzyknęłam uzyskując w odpowiedzi śmiech blondyna . Pokręciłam głową i bezwładnie opadłam na miękkie poduszki .
- Niall ... - wstałam i powędrowałam za nim .
- Tak , skarbie ? - odpowiedział i łapiąc mnie za biodra posadził na blacie kuchennym . Moje nogi bezwładnie zwisały z wysokiej szafki , a ja bałam się zadać mu to pytanie .
- Rozmawiałeś z Harrym ? - spojrzałam na niego , a na jego twarzy momentalnie pojawił się grymas .
- Nie . - odpowiedział oschle a po całym pomieszczeniu rozległ się świst czajnika sygnalizujący odpowiednią temperaturę wody . - Nie rozmawiałem i nie będę rozmawiał .
- Niall , posłuchaj . - zeskoczyłam z blatu i przytuliłam się mocno do jego pleców . - Ja naprawdę nie chcę , żebyś ze względu na mnie kłócił się z przyjaciółmi .
- Nigdy go nie lubiłem . - odpowiedział i ignorując mnie wziął się za krajanie cytryny .
- Kłamiesz .
- Skąd możesz to wiedzieć ? - zapytał strasznie poważnie .
- Znam Cię . - odpowiedziałam bez namysłu lustrując jego twarz .
- Nie do końca . - obrócił się , i jednym ruchem przyciągnął mnie do siebie . - Nie wiesz , że zabiłbym każdego kto zrobił by Ci krzywdę , zabiłbym każdego kto zbliżył by się do Ciebie na krok , każdego ...
- Owszem wiem ... ale ja naprawdę nie mam pojęcia dlaczego taki jesteś . Wiesz , że nie czuję nic do Stylesa a winisz go za to co się stało , ale to nie była jego wina .
- Jeżeli to nie była jego wina , to w takim razie Ty go pocałowałaś ? - wraz z dokończeniem jego wypowiedzi , otrzymał soczystego liścia w policzek . Jego głowa odwróciła się w przeciwnym kierunku , i momentalnie złapał się za piekące miejsce . Wyrwałam się z jego uścisku i migiem pobiegłam na górę kierując się w stronę łazienki . Czułam jak moje oczy robią się mokre . Wbiegłam do toalety i zamknęłam drzwi . Podeszłam do apteczki i wyciągnęłam z nich prochy , schowane na '' specjalną '' okazję . Wiedziałam , wiedziałam , że cały czas ma mi to za złe , to po co kurwa kłamał ? Wyjęłam opakowanie i opierając się o drzwi osunęłam się po nich .
- Emily , otwieraj ! - wrzeszczał waląc pięściami w drzwi .
- Będzie bolało ? - zapytałam a hałas momentalnie ucichł . Poczułam parcie jego ciała po drugiej stronie .
- Skarbie przepraszam , nie powinienem tego mówić . - usiadł po drugiej stronie drzwi .
- Ale powiedziałeś ...
- I cholernie tego żałuję , ale czasu nie cofnę .
- Masz w sobie tyle nienawiści , dlaczego ? - zapytałam .
- Bo Cię kurwa kocham . I na samą myśl o tym , że Twoje usta mógł posmakować ktoś inny niż ja mam ochotę rozjebać pół świata .
- A ja Cię niby nie kocham ? - zamilkł . - Wtedy kiedy zobaczyłam tutaj Kathrinę , poczułam jak mój własny , idealny świat legł w gruzach .
- Skarbie wiem ...
- Nie Niall , nic nie wiesz . Jesteśmy ze sobą , ale tak naprawdę się nie znamy . Codziennie dowiaduję się o Tobie tylu nowych i ... strasznych rzeczy , a mimo to zakochuję się w Tobie od nowa i od nowa . To męczące . - nie odpowiedział . Patrzyłam na woreczek którym delikatnie kręciłam pomiędzy palcami . - Tak bardzo Cię potrzebuję Niall ... do wszystkiego . - wyszeptałam i otwierając go wsypałam zawartość do buzi. Zamknęłam oczy i połknęłam gorzką '' ulgę '' . Zaczęło kręcić mi się w głowie , więc oparłam nią o drzwi . Niall wstał i nalegał bym otworzyła , nie słuchałam go . Po pięciominutowej przerwie w myśleniu , kiedy już odzyskałam równowagę wstałam i przekręciłam zamek w drzwiach . Po drugiej stronie stał skruszony Horan.
- Chodź się kochać . - rzuciłam i ruszyłam w jego stronę , ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa w efekcie czego wpadałam w jego ramiona . Spojrzałam na jego zdezorientowaną minę i zachichotałam . - Mój Ty bohaterze ... - ucałowałam go w czubek nosa .
- I wracamy do punktu wyjścia . - wziął mnie na ręce i zaczął kierować się w stronę sypialni umilając naszą drogę kazaniami na temat tego , jaka to lekkomyślna jestem . - Dziewczyno Ty będziesz matką ! - położył mnie na łóżku .
- Tak wiem ! - zachwiałam się i chichocząc opadłam na poduszkę . - A pewien przystojny pan Horan będzie słodkim tatusiem , takim pełnym seksu i pożądania , na którego widok koleżanki naszej córeczki będą wzdychać ... - zachichotałam i zamknęłam oczy wbijając głowę w poduszkę .
- Synek .
- Co synek ? - uniosłam się , ale już po chwili tego pożałowałam bo cały świat zawirował a ja przywaliłam w kant łóżka .
- Ałł ! - krzyknęłam łapiąc się za bolące miejsce .
- Ostrożnie . - chłopak ucałował mnie w strefę bólu i delikatnie ułożył na łóżku .
- To twoja wina ! - strzeliłam focha .
- Ale jak to ?
- Nie denerwuje się kobiet w ciąży i nie odmawia się im niczego ! - krzyknęłam , marszcząc nosek .
- Niczego ? - zapytał , pojawiając się tuż nad moją twarzą .
- Niczego ! - potwierdziłam i łapiąc jego twarz w ręce przyciągnęłam do siebie namiętnie wpijając się w jego usta .
- Prześpij się skarbie .- wydukał pomiędzy pocałunkami .
- Chcę się z Tobą kochać ! - zaprotestowałam . - Teraz !
- Jesteś śpiąca .
- Nie prawda ! - skrzyżowałam ręce na piersi . - Już nie pamiętasz ? Kobietom w ciąży się nie odmawia .
- I po co to robisz ?! - zadał pytanie na które nie znałam odpowiedzi . - Tak cholernie mnie podniecasz , a wiesz , że nie będziemy się teraz kochać .
- Teraz , albo nigdy ! - powróciłam do siadu i zaczęłam zdejmować koszulkę . Gdy byłam na staniku , przyciągnęłam do siebie blondyna i nie przestając go całować zaczęłam rozpinać jego koszulę .
- Chcesz spać nago ? - zadał pytanie .
- A jak się niby kocha ? W ubraniach ? - odpowiedziałam jakby to była najbardziej banalna odpowiedź na świecie .
- Zapytałem o spanie , nie o kochanie .
- Kurwa Horan , jesteś taki nie możliwy ! - krzyknęłam i podciągając kołdrę pod samą szyję odwróciłam się od niego .
- Emm ... - zaczął wodzić palcami po moim policzku .
- Spadaj . - strzepnęłam jego rękę , a on zaczął chichotać . - Idź spać nago na kanapie ... może wpadnę . - rzuciłam po krótkiej przerwie a natychmiastowo cały pokój wypełnił jego żarliwy śmiech .
- Tak się nie będziemy bawić . Zaraz Cię tak zerżnę , że nie będziesz mogła usiąść !
- Limit Ci się skończył skarbie ... było minęło . - rzuciłam obojętnie , tłumiąc śmiech . Chłopak rozebrał się i wskoczył do łóżka , zaczął mnie całować i wodzić rękoma po moim brzuchu i piersiach w efekcie czego , moje ciało pokryła gęsia skórka . - Gdzie z tymi łapami ? - zachichotałam .
- Jesteś moją własnością już zapomniałaś ? - odwróciłam głowę w jego kierunku .
- To było chyba najgłupsze co w życiu zrobiłam ! - zaśmiałam się i łapiąc jego twarz w dłonie namiętnie wpiłam się w jego usta . Potrzebowałam jego bliskości tak bardzo , przywarłam swoim ciałem do jego , potrzebując więcej i więcej , jak zresztą we wszystkim w seksie też był najlepszy .
***
- Tak , oczywiście trzynasta jest okej . - upiłam łyk ciepłego napoju . - Tak , tak ... oczywiście . Mhmm - nagle na swoich biodrach poczułam tak bardzo znajome dłonie . - odwróciłam głowę w kierunku właściciela, a ten obdarzył mnie buziakiem w czoło .
- Kocham Cię ... - wyszeptał do ucha , drażniąc przy tym jego płatek . Pokazałam mu palcem , że ma być cicho , ale nie przestawał .
- Dobrze, panie doktorze , będę , będę ... Do zobaczenia . - rozłączyłam się .
- Panie doktorze ? - spojrzał na mnie zdziwiony .
- Ginekolog . - wzruszyłam ramionami .
- Chciałaś wogóle mi o tym powiedzieć ?
- Nie wiedziałam , że chcesz wiedzieć .
- Tak się składa , że to także mój synek i chcę wiedzieć wszystko co dzieje się z moim mały skarbem . - ucałował moją schroń .
- Córeczka królewiczu . - położyłam jego dłoń na moim brzuchu .
- Będzie z niego , świetny piłkarz . - uparł się .
- To znaczy , że jeżeli będzie córeczka nie będziesz jej chciał ? - spojrzałam na niego .
- To znaczy , że próbuję zrobić z Tobą wszystko by doszło do kłótni a w następnej kolejności do seksu na zgodę . - znowu mnie pocałował .
- A szczerze ?
- Jesteś taka głupiutka ... niezależnie od płci będzie moim oczkiem w głowie ... tak samo jak jego mamusia.
----------------------------
Hej Miśki :* Tak oto przedstawia się rozdział 24 :*
Miał być dłuższy od ostatnich więc , trochę jest :)
Przepraszam , że musieliście czekać tak długo , ale szkoła -,-
Dziękuję za 55 komm ! :*:*:*
Soooł : Jeżeli będzie dużo komm , rozdział pojawi się w niedzielę :*
A teraz sugestie ? :
Chłopczyk ? Dziewczynka ?
Czy na państwa Horanów czekają jakieś niespodzianki ?
+ Nowy trailer :) Miłego oglądania ♥
Klik :*