piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 1 .

'' Powiedź mi tylko ... dlaczego ? ''

     Stałem tam od kilku godzin , bezzwłocznie wyczekując jej drobnej postury , na marne . Nigdzie jej nie było, a przecież miała pracę . Coś jej się stało . Różne myśli przychodził mi do głowy , byłem bezradny . Już miałem wysiąść dramatycznie trzaskając drzwiami gdy nagle się pojawiła , potwierdzając moje obawy . Nie było lepiej . Jej twarz była wypełniona bólem i lękiem , jednak nie wiedziałem jaki był tego powód . Coś we mnie pękało . Codziennie przyjeżdżałem , patrząc na mojego anioła, ale co z tego ? Z dnia na dzień cierpiała coraz bardziej , nie mogłem na to pozwolić . Chciałem jej pomóc , nie umiałem .
Szukałem przyczyny jej zachowania od bardzo dawna , aż w końcu pojawiła się . Przyszedł  do niej ... przyszedł po nią . Siedziałem czekając na to co wydarzy się dalej . Jakiś koleś podszedł do niej , łapiąc za nadgarstek , nie szczędząc przy tym swoich sił . Zasyczała z bólu , ale jego to nie obchodziło . Moje serce stanęło w miejscu . Podniosła na niego swoje zaczerwienione od płaczu oczy ... czyli to on był powodem ich koloru . Popchnął ją w stronę ściany bocznej i przywarł do niej całym ciałem . Widziałem w jej oczach obrzydzenie i bezradność . Musiałem zareagować . Wyszedłem z auta , kierując się w stronę całego zajścia .
- Puść ją ! - krzyknąłem , ale on nie zareagował . Podszedłem bliżej i szarpnąłem go w ramie . - Nie zrozumiałeś ?!
- Odwal się szczeniaku . - powiedział mierząc każdy centymetr mojej twarzy . Zimne dreszcze przeszły mi po ciele gdy zobaczyłem krew spływającą po jej policzku . Jego ręce mocno zaciskały jej nadgarstki , tak  że zaczęły zmieniać swoją barwę na siny .
- Puść ją do cholery ! Ją to boli . - powiedziałem , a on po raz pierwszy  odwrócił się w moim kierunku .
- Bo ma . - odpowiedział bez skrupułów i zaśmiał się . W tym momencie kierowała mną nienawiść , zacisnąłem pięść z całej siły i wymierzyłem mu nią prosto w nos . W rezultacie popłynęła z niego krew, częściowo zostając na kostkach mojej ręki .
- Ty Sukinsynie ! - krzyknął , łapiąc dłonią za miejsce bólu  i zginając się w pół . Nie obchodziło mnie to. Miał cierpieć . Korzystając jego stanu kolejny raz uderzyłem z całych sił tym razem niżej , oberwał w brzuch. Upadł i zaczął zginać się z bólu . Stała tam sparaliżowana, patrząc na mnie jak na potwora , po pliczkach spływały jej gorzkie łzy . Nie szczędziłem go , zacząłem kopać go z całych sił , był bezbronny.
- Przestań ... proszę . - po raz pierwszy w moim życiu usłyszałem jej głos , był piękniejszy niż sobie  wyobrażałem . Taki łagodny , delikatny . Zaciągając rękaw bluzki za dłoń otarła łzy , jednocześnie na materiale został ślad po jej czarnym tuszu .
- Chodź - powiedziałem wstając i łapiąc ją za dłoń . Nie protestowała . Być może poczuła , że nie chcę zrobić jej krzywdy .
- Ja mam pracę . - odezwała się po raz drugi . Nie zareagowałem , szliśmy dalej . Ciągnąłem ją za sobą  do czasu , gdy usłyszałem jego głos .
- Zapłacisz mi za to szmato . - powiedział , próbując wstać z zimnej posadzki . Jego warga była spuchnięta , z nosa ciekła mu krew . Zasłużył . Odwróciłem się , żeby wrócić tam i ''skończyć '' z nim raz na zawsze .
Ruszyłem w jego kierunku , ale coś mi przeszkodziło ... nie coś , ale ktoś . Spojrzała na mnie swoimi błękitnymi oczami , bez słów tłumacząc mi , że nie jest tego warty .
- Idź do samochodu . - rozkazałem wskazując ruchem głowy swoje auto . Posłusznie przytaknęła , delikatnie puszczając moją dłoń . Odprowadziłem ją wzrokiem do czarnego BMV , i ponownie zacząłem kierować się w stronę tego skurwiela .
- Masz się od niej odwalić raz na zawsze , zrozumiałeś  ? Lepiej się dostosuj , bo następnym razem nie będę taki delikatny . - odpowiedział mi śmiechem .
- Jesteś zwykłym frajerem , jak ona . - powiedział i pokierował swój wzrok w jej kierunku .
- Masz się od niej odpierdolić ! - rozkazałem i podchodząc bliżej , z całej siły kopnąłem go w brzuch , następnie odwracając się od niego , zostawiając go tam ledwo żywego . Wracając  do  auta zdążyłem przelotnie spotkać jej napuchnięte od płaczu oczy , które chwile później okryły jej długie kasztanowe włosy. Wsiadłem do środka i bez żadnych zbędnych konwersacji odpaliłem silnik . Ruszyliśmy z piskiem opon .

                                                                Perspektywa Emily. 


     Wiedziałam , że stać go na wiele , ale przeceniłam go . Nigdy , nawet przez myśl mi nie przeszło , że może posunąć się aż tak daleko . Przyszedł tu , w ciągu dnia , nie szczędząc swojej energii . 
- Dokąd jedziemy ? - zapytałam zupełnie nie znanej mi osoby , z którą siedziałam w aucie . To nie była jedna z lepszych sytuacji w moim życiu , jednak cieszyłam się , że ten '' obcy '' był tam wtedy . Perspektywa tego , że siedzę w jednym samochodzie z kompletnie obcym mężczyzną  , nie wiedząc gdzie jedziemy była lepsza niż to , co mógł zrobić mi Chris . 
- Do mnie . - opowiedział nie zastanawiając się długo . Nie odważyłam się  odezwać po raz kolejny . Wolałam ciszę . Chłopak całą koncentrację skupiał na jezdni . Czy moje życie będzie wyglądało tak już zawsze ? Krótka wycieczka ... wszystko pięknie się zaczyna , a kończy bez happy endu . 
Tak zwana '' przygoda '' nie kręciła mnie bardzo . Seks bez zobowiązań , a potem nara . Zrób co musisz i cześć . 
- Dlaczego to robisz ? - zapytałam , ale skarciłam się za to w myślach , bo chłopak nawet nie zareagował  . Opuściłam głowę po raz kolejny pozwalając włosom na zakrycie mojej twarzy . Chcę to skończyć .
Jechaliśmy nie więcej niż 15 minut . Zatrzymaliśmy się przed wielkim domem . Bałam się wyjść z samochodu.  Nieznajomy obszedł samochód dookoła , by następnie otworzyć mi drzwi . Z jego pomocą wyszłam z samochodu . Złapał moją dłoń i zaczęliśmy kierować się w stronę ( przypuszczam ) jego domu .
Chłopak otworzył drzwi , i już mieliśmy wchodzić do środka , gdy coś przerwało . Dźwięk samochodowego klaksonu rozległ się po całej ulicy .  Człowiek który spowodował całe zamieszanie ... znałam go . Tom , brat Chrisa , pewnie zobaczył swojego brata , w obecnym stanie i przyszedł się policzyć . Był wyższy niż mój '' obrońca '' . Chłopak wszedł do środka i pociągnął mnie za nadgarstki , a ja zasyczałam . Blondyn spojrzał kompletnie zdezorientowany i posłał mi spojrzenie typu '' załatwię to '' . Już miał wychodzić gdy tym razem to ja go zatrzymałam .
- Nie idź tam .
- Zaraz wracam . - nie zgodziłam się . Minęłam go , zamykając drzwi od wewnętrznej strony domu , przekręcając kluczem .
- Nie chcę żebyś tam szedł .
- Posłuchaj . - powiedział i złapał mnie za nadgarstek , a ja zareagowałam tak jak poprzednio . Rany jeszcze się nie zagoiły . Chłopak spojrzał na mnie kompletnie zdezorientowany , gdy postanowił podgiąć rękaw mojej bluzki . Jego niebieskim oczom ukazały się świeże ślady krwi . Nie patrzyłam na niego , za bardzo bałam się jego reakcji . Nie czekał  , aż sama się przełamię , złapał mój podbródek i uniósł , tak , że musiałam spojrzeć mu prosto w oczy .
- Powiedź mi tylko ... dlaczego ?


-------------------------------------------------
No hej Miśki ♥ Tak więc , tak przedstawia się rozdział pierwszy :) Mam nadzieję , że Was nie zawiodłam . Podobało się chociaż trochę ? Jest sens wogóle, pisać to dalej ? 




14 komentarzy:

  1. Oczywiście, że jest sens! <3
    To jest, jak prawdziwa książka . Zresztą tak, jak inne Twoje blogi. :) <3
    Świetnie się zaczyna i czekam na dalej, jesteś geniuszem. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest cudowne! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko <3<3

    Zakochałam się tym opowiadaniu <3<3<3<3
    One jest zarąbiste <3
    Oczywiście że jest sens pisć <3<3

    Kocham to <3<3

    Weny niunia ;3
    K.C.
    Anana

    OdpowiedzUsuń
  4. Super,pisz dalej,podoba mi się,lubię takie opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  5. oczywista oczywistość że jest sens .
    Jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Łoooo :D super się zaczyna ;) będę tu częściej :)
    Zapraszam do siebie. Dziś pojawi się kolejny rozdział http://zycie-nie-zawsze-jest-idealne.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  7. O jeej. Niall BadBoyem <3 Kocham tego typu opowiadania.Czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Omnomnom *.*
    Boskie <3
    Wiesz co? Jeszcze nie czytałam opowiadania, w którym to Niall był jedna z głównych ról i był badboyem *.*
    Kurcze... już to kocham <33
    Nie rozpisuję się ;), bo nie ma po co :P
    I tak wiesz, że ten rozdział jest śliczny :)
    Czekam na następny i życzę weeeeny <33 ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Libster Blog Award!! <3
    Więcej informacji tutaj:
    http://unusuallove-storyofourlove.blogspot.com/2013/12/jejuuuuuuu.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulację zostałaś nominowana :) http://zycie-nie-zawsze-jest-idealne.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  11. *dodaje do zakładki "czytam"*

    Wow, Horan w akcji. Nieźle się zapowiada. Wydaje mi się, że Niall za bardzo się JUŻ do niej przywiązał...
    pozdrawiam, Di ;*
    mojego-jutra-nie-ma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pierwszy rozdział :D
    Już się zakochałam <3
    Nie spodziewałam się, że Niall będzie to tego zdolny xD
    Ciekawe jak to dalej rozwiniesz ^^
    M.

    OdpowiedzUsuń