poniedziałek, 13 stycznia 2014

Rozdział 7 .

''Bałam się o Ciebie ...''

- Em , spokojnie . - powiedziałem podchodząc do niej i mocno ją przytulając .
- On tu był ... - powiedziała cicho , mocno wtulając się w moje ramiona .
- Skarbie uspokój się ... Tu jesteś bezpieczna .
- Nie Niall ... Ty nic nie rozumiesz . - rzuciła i wydostała się z moich ramion . Usiadła naprzeciwko mnie delikatnie otulając się pościelą . Łzy ciągle ciekły jej po policzkach . O co chodziło ? - Chris . - odpowiedziała stanowczo .
- Co Chris ? - zapytałem kompletnie zdezorientowany zarówno jej zachowaniem jak i rozmową .
- On je zabił ... powiedział mi to .
- Emm ... - spuściłem głowę w dół . To będzie ją dręczyć do końca życia . - Wszyscy się starali . Ta świnia nie zrobiła nic dziecku , jeżeli by go tknęła , obiecuje Ci , że zabiłbym Go . - Dziewczyna zaczęła przysuwać się bliżej mnie , tak bardzo , aż zamknąłem ją w swoich ramionach .
- Tylko Tu czuję się bezpieczna .
- Zagwarantuję Ci to bezpieczeństwo do końca życia .
- Ufam Ci ... - powiedziała , a naszą rozmowę przerwał głośny hałas . Spojrzałem na wystraszoną Emily i wstając z łóżka powiedziałem , żeby się stąd nigdzie nie ruszała . Podszedłem do szafki nocnej i zacząłem w niej grzebać w efekcie czego znalazłem pistolet .
- Niall . - załkała cicho .
- Zostań .
Naładowałem magazynek broni i powoli zacząłem schodzić po schodach w dół . Wszędzie było ciemno . Jedynie światło które chwilę temu zostawiłem w kuchni przygotowując posiłek było zapalone . Badałem każde miejsce na parterze bardzo dokładnie .
- Co to do cholery było ? - zadałem  pytanie ale kilka sekund później poznałem odpowiedź . - O kurwa .-rzuciłem patrząc na wybitą szybę . Odłożyłem pistolet na stół podchodząc by bliżej przyjrzeć się '' dziurze '' .
Przykucnąłem  pomiędzy kawałkami szkła .
- No tak . - syknąłem patrząc na kamień . - To twoja sprawka . - zaśmiałem się pod nosem . Szczerze mówiąc nie miałem pojęcia co mnie rozbawiło . Obracałem kamień między palcami tak długo aż różowa karteczka leżąca nieopodal przykuła moją uwagę . Rozwinąłem ją , i przeczytałem .
'' Po prostu pożegnaj się z życiem dziwko . '' - No chyba nie . Zgniotłem kartkę w małą kulkę , miałem ochotę rozpierdolić pół świata.
- Niall ... - przyszła .
- Emily przecież coś Ci mówiłem . - wyprostowałem się .
- Bałam się o Ciebie .
- Nie Ty tu jesteś od zagwarantowania bezpieczeństwa .
- Nie kłuć się ze mną . - wsłuchałem się w  jej delikatny głos ,a po chwili poczułem jej dłoń na swoim ramieniu.
- Auć . - skinęła . Była boso i nadepnęła na szkło .
- Emily . - Nie miałem już na nią siły.
- Nic się nie stało . - wstałem i wziąłem ją na ręce . Podszedłem do kuchennego blatu na którym ją posadziłem . Nasączyłem chusteczkę wodą i przyłożyłem do krwawiącego miejsca .
- Sss ... zimne . - ciarki poszły jej po ciele .
- Przytrzymaj . - powiedziałem , a na celu miałem przyniesienie apteczki z łazienki . Szedłem przez korytarz rozmyślając nad wszystkim. W co ta dziewczyna się wpierdoliła ? Gdy dotarłem na miejsce oparłem się o umywalkę i wpatrywałem się w lusterko . Odkręciłem wodę i przemyłem twarz , musiałem się ocucić .
Wziąłem apteczkę z szafki i wróciłem do niej . Cały czas siedziała w tym samym miejscu . Podszedłem do niej i klęcząc przed nią przykleiłem plaster do zranionego miejsca .
- Przepraszam . - wycedziła .
- Za co ? - spytałem zdziwiony .
- Za to , że cały czas Cię zawodzę . Jedyne co przeze mnie masz to kłopoty . - spuściła głowę wpatrując się w biały plasterek .
- To nie tak . - wstałem i złapałem ją za podbródek . - Bóg na ziemię zsyła aniołów w tym wypadku Ciebie i tak zwanych ochroniarzy czyli mnie . Robi z Nas coś takiego , że jesteśmy w stanie oddać życie za swoje
''podopieczne '' rozumiesz  ?
- Co chcesz przez to powiedzieć ?
- Że to tak zwana praca . Jeżeli coś stanie się Tobie , to ja też nie przeżyję .
- Łączy Nas ?
- Na zabój .

----------------------------
Hej Miśki ! Przepraszamprzpraszamprzepraszam ! miałam szlaban na kompa -,- dzięki mamo . ale dziękuję Wam też za 16 komm ! ♥ kochani moi ! :* w ferie nadrobię OBIECUJĘ ! ☻ Kocham <33 









13 komentarzy:

  1. Piękne , wspaniałe ♥ KC Nextt ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki pięknyyy!I jeszcze ta końcówka ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest cudowne *.* natknełam sie na to na stronce i mialam objawienie<3 To jest genialne <3 Ahhh ten Horanek ;3 Czekam na nn <3
    Zapraszam do mnie ;) http://tylko-on-niall-horan.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże jak ja kocham tego bloga ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. NIESAMOWITE, NO! :3
    Im dłużej czytam, to tym więcej chcę tego opowiadania.
    kocham, kocham, kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieważne, że późno, dobrze że jest xD Mi też oberwało się szlabanem, więc komentarz będzie krótki ;c Powiem ci, że zajebisty jest ten rozdział ! :D Ten troskliwy i groźny zarazem Niall mnie rozwala :P Co tu ukrywać, też bym takiego chciała ^^ Zazdroszczę Emily xD No, pomijając to, że jakiś koleś chce ją zabić x3 Przez ostatnią wymianę zdań dostałam palpitacji serca ;3 Połączeni na zawsze <3 Także pozdrawiam, całuję i czekam na next ;**
    M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Yyyyy dawaj nn . Hahahahaa rozdział Zajebisty , Boski , Wykurwisty :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hah, zajebisty. Czekam na next. ;*
    Aha i dodawaj jeśli możesz dłuższe, bo się wciągam i chcę dalej, a tu koniec. ;c

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu dziewczyno ty to masz talent . Po prostu kocham cię ♥ Next :*

    OdpowiedzUsuń